Fraszki krakowskie

Wpadła mi ostatnio w ręce niezwykle ciekawa książka, a właściwie książeczka, pana Witolda Zechentera pod wymownym tytułem Fraszki. Zanim jednak zapoznam Was z treścią tej książki, to naprędce opowiem Wam co nieco o jej autorze.

Witold Zechenter był (gdyż w wieku 74 lat zmarł 28 kwietnia 1978 roku) wybitnym krakowskim poetą, prozaikiem, publicystą, tłumaczem, parodystą i jak zaraz będziecie mogli się przekonać także wspaniałym fraszkopisarzem. Miał niebywałe szczęście, gdyż dzięki rodzicom miał możliwość dorastania wśród wybitnych twórców literackich jak Tadeusz Boy-Żeleński czy Kazimierz Przerwa-Tetmajer. Studiował na Uniwersytecie Jagiellońskim, a także na paryskiej Sorbonie. Podczas owych studiów w Paryżu, utrzymywał się z tłumaczeń m.in. Edgara Wallace'a, Maurice'a Leblanca, czy Kiplinga. Po wojnie poświęcił się działalności publicystycznej i redakcyjnej w Dzienniku Polskim i Polskim Radiu, a także był autorem wielu książek dla dzieci. W 1975 otrzymał Nagrodę Miasta Krakowa, w 1978 nagrodę jubileuszową Ministra Kultury i Sztuki. Był odznaczony Krzyżem Kawalerskim (1971) i Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski (1975).

No ale dlaczego chciałbym się z Wami podzielić jego Fraszkami na tym blogu? Otóż jeden z rozdziałów, poświęcony jest w całości Krakowowi i codziennemu życiu w tym mieście. Zarówno niniejsze fraszki jak i większość twórczości Witolda Zechentera, jest bowiem żywą kroniką czasów sprzed pierwszej wojny, okresu dwudziestolecia międzywojennego, okupacji i odradzania się Krakowa po wojnie. 

Oto wybrane fraszki, które jak się okazuje są wciąż aktualne i jakże trafnie opisują Kraków z wszystkimi jego wadami i zaletami:

DWA MIASTA
Kraków w zabytki bujnie obrasta –
można by zrobić z nich i dwa miasta:
jedno – przepiękne, drugie – przecudne,
lecz oba brudne.

NA KONSERWATORÓW
Pracują sobie powoli,
od ZABYTKÓW głowa nie boli.

NA DNI KRAKOWA
Dni Krakowa nie zginą w twych wspomnień pomroce,
bo na te Dni się także składają i noce...

ARCHITEKTURA NOWOHUCKA
Nowa Huta, najmłodsza Krakowa dzielnica,
przeglądem stylów wszystkich epok nas zachwyca.

KRAKÓW – SŁOWO OGROMNE
Kraków – słowo ogromne... W tym mieści się słowie
także to wszystko, czego nie spotkasz w Krakowie.

O HEJNALE
Hejnał trąbią strażacy.
Stąd głosi przysłowie,
że nazbyt często raczej
trąbi się w Krakowie.

NA KRAKOWSKIE ULICE
Wygląd ulic krakowskich od stuleci znany –
w nazwach ich tylko wciąż zachodzą zmiany...

KOCHAMY PRZYJEZDNYCH
Ksenofobii Kraków nie zna, więc z miłości
nabija w butelkę gości.


Żródło: Witold Zechenter, Fraszki, Wydawnictwo Literackie, Kraków, 1962

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz